Kazimierz Duda C.K.M. Kompania braci KRONIKI DOKUMENTY


Tam służba była cięższa, bo sam dojazd na wyspę1 był dość nieprzyjemny, jak również dostawa żywności była utrudniona ze względu na burzliwe morze. Działania te raczej miały charakter rozrywki po wywczasach i nieróbstwie w m. Breda.
Jeśli chodzi o nasz postój w m. Breda to należy on do tych przyjemniejszych momentów wojny, o których zwykle dłużej się pamięta i mówi, tak jak długo się pamięta momenty naprawdę ciężkie.
Breda, miasto przyjemne i bardzo nam życzliwe (jesteśmy jego obywatelami z racji oswobodzenia). Mieszkańcy a raczej mieszkanki starały się odwdzięczyć jak tylko mogły. Żołnierze nasi jakoś się zaraz dogadali (nie wiadomo jak) i życie popłynęło słodko i przyjemnie. Tak słodko, że po naszym pobycie było 500 „oczekujących matek” licząc tylko panny (te które były mężatkami policzono na konto mężów). Holendrzy wcale się tam nie przejęli, wręcz przeciwnie zaczęli organizować nowy szpital dla tych mających przyjść na świat małych Polaków.

 

Kazimierz Duda - Kroniki wojenne - 11 stycznia do 26 kwietnia 1945 - Strona 116

1 Wyspa przybrzeżna Tholen, na północ od Antwerpii, gdzie miały miejsce ważne działania wroga. W styczniu i w lutym dywizja uczestniczyła w kilku potyczkach, w których nie poniosła żadnych strat.

Transkrypcja tekstu zachowuje oryginalną ortografię i interpunkcję.

Oryginalna strona

Oryginalna strona 116



Réalisé par Steven Duda - Tous droits réservés

Steven Duda - www.stevenduda.com - 69 rue Sellier - 54000 Nancy - France - 00 [33] (0) 6.63.10.33.21 - steven.duda@wanadoo.fr

Powered by w3.css