W czasie ładowania, podróży i lądowania widzieliśmy jedno: Potęgę imperium Brytyjskiego, ogólnie mówiąc Alianckiego i dziecinną słabość Niemiec.
Nie było na nasz konwój żadngo nalotu, żadnego zakłócenia z morza, a u brzegów Francji okręty kursowały i stały jak na przeglądzie.
Jednakże gdzieś w pobliżu brzegów Francji w ciągu ostatniego dnia podróży dochodziły z morza odgłosy strzałów dział okrętowych.
Konwojowani byliśmy przez okręty wojenne, które uganiały się dokoła naszego konwoju jak psy gończe. Wyładowanie było żmudne i uciążliwe. Wyciąganie ciężkich pojazdów na barki to bardzo uciążliwa sprawa.
W dodatku morze było niespokojne. Duża fala szarpała nie tylko małą barką płaskodenną, lecz i dużym okrętem.
O godzinie 12h30 dnia 2 lipca1 znaleźliśmy się z pierwszą barką na plaży w miejscowości, Courseulles sur Mer2, 20 km na wschód od Bayeux.
Kazimierz Duda - Kroniki wojenne - 2 sierpnia 1944 r. - Strona 48
1 2 sierpnia.
2 Kryptonim aliantów - Juno Beach.
Transkrypcja tekstu zachowuje oryginalną ortografię i interpunkcję.