Kazimierz Duda C.K.M. Kompania braci KRONIKI DOKUMENTY


Bez szmeru, cicho jak nocne duchy przepłynęliśmy cieśninę Dover- kanał La Manche. Jadąc dalej na zachód wzdłuż brzegów Anglii skręciliśmy na południu na wysokości Portsmouth.
Dnia 1 sierpnia wieczorem ujrzeliśmy po raz pierwszy brzeg Francji i wielką ilość okrętów przy brzegu i na pełnym morzu. Takiej ilości najróżnorodniejszych okrętów i statków nie często można oglądać. Całą noc staliśmy na morzu, czekając na wyładowanie, które rozpoczęło się nazajutrz rano.
Z pokładu okrętu widzieliśmy wyładowujące się oddziały. Wielkie dźwigi okrętowe podnosiły ciężkie czołgi i samochody z dna okrętów, spuszczając je do barek płaskodennych.
Lądowaliśmy na plaży.
W czasie ładowania, podróży i lądowania widzieliśmy jedno: Potęgę imperium Brytyjskiego, ogólnie mówiąc Alianckiego i dziecinną słabość Niemiec.

 

Kazimierz Duda - Kroniki wojenne - 31 lipca do 01 sierpnia 1944 - Strona 47

Transkrypcja tekstu zachowuje oryginalną ortografię i interpunkcję.

Oryginalna strona

Oryginalna strona 47



Réalisé par Steven Duda - Tous droits réservés

Steven Duda - www.stevenduda.com - 69 rue Sellier - 54000 Nancy - France - 00 [33] (0) 6.63.10.33.21 - steven.duda@wanadoo.fr

Powered by w3.css