Wielu oficerom nie odpowiadał przydział do różnych oddziałów, to też ci wyrażali żal z tego powodu. Mjr Szajowski specjalnie nie lubiąc por. Jędrzejowicza rozpoczął z nim dyskusję na temat oficerów rezerwy i zawodowych. Potępiając w czambuł oficerów rez, a stawiając ponad wszystko zawodowych wyraził się: "Oficerowie rezerwy to" hołota..." bo cóż np. pan umie panie poruczniku" itd. itd. Por. Jędrzejowicz zachował się do końca jak należy i nie dał się sprowokować.
Nawiasem trzeba dodać, że w szwadronie poza dcą. mjr Szajowskim nie było jednego oficera zawodowego1.
Sprawa z punktu stała się poważną. Mjr Szajowki do szwadronu więcej się nie pokazał, a za dwa dni został przeniesiony do szwadronu rezerwowego czołgów, potem na drugiego zastępcę do pułku p. pancernego, a w końcu na zastępcę do Pułku Dragonów.
Mjr Szajowski nie poniósł żadnej konsekwencji ani kary za swój nieobliczalny wyskok, a raczej awansował po skandalicznym zachowaniu się.
Kazimierz Duda - Kroniki wojenne - Od 9 do 11 kwietnia 1944 - Strona 37
1 Kazimierz jest oficerem rezerwy.
Transkrypcja tekstu zachowuje oryginalną ortografię i interpunkcję.